NASZE STWORZENIA
TRZYDZIESTKA ARAMISA
27.07.2023 roku nasz król stada, ukochany koń Bohdana Smolenia Korys Aramis skończył 30 lat.
Aramis jest najstarszym koniem w naszej stajni i jednym z pierwszych, który do Baranówka przyjechał.
Doskonale pamięta naszego fundatora pana Bohdana Smolenia, bo to przede wszystkim on nosił go na grzbiecie i razem galopowali po lasach i łąkach otaczających naszą fundacje.
Aramis także przez wiele lat pomagał dzieciom ze szczególnymi potrzebami utrzymywać i odzyskiwać sprawność, dawał radość i uśmiech. Dziś już nie pracuje pod siodłem, ale chętnie pójdzie na spacer i wysłucha każdej historii. Dlatego tez 30 urodziny szefa stada nie mogły przejść bez echa. Było gromkie sto lat, tort dla koni i ludzi oraz prezenty.
Dziękujemy wszystkim za obecność i wielką życzliwość dla naszego Aramisa. Na codzień Aramis najbardziej potrzebuje specjalistycznej diety i opieki weterynaryjnej. Za każdą pomoc dziękujemy.


CZANTORIA (urodzona w 2004 r.), szlachetna półkrew, jest naszą królową do zadań specjalnych. Woltyżerka czy pokaz w czasie Cavaliady? Proszę bardzo! Jest silna, uważna i czujna. Szybko wyłapie Twoje zwątpienie i wykorzysta je bezwzględnie. Dlatego potraktuj ją odpowiednio - jak królową, poświęć jej całą uwagę, zostawiając wszystkie sprawy za drzwiami stajni. Odwdzięczy Ci się tym samym.

MURZYNEK Ten kucyk (urodzony przed 2000 r.) jest z nami już bardzo długo. Dlatego znają i kochają go wszyscy. Mnóstwo dzieciaków zaczynało dzięki niemu przygodę z jeździectwem. Wielu rodziców przekonał, że koni bać się nie trzeba. Jest niskiego wzrostu, ale ma wielkie serce. Łagodny i cierpliwy, lecz z zawadiackim charakterem. Idealny kompan do małych i wielkich przygód.

ORCHIDEA (Orchid Van’t Graevenhof, urodzona w 2002 r.) lata świetności ma już za sobą. Jednak nadal pozostaje wręcz wymarzonym koniem dla każdego ośrodka hipoterapii. Pełna empatii i zrozumienia, doskonale odczytuje emocje podopiecznych. Z anielską cierpliwości znosi targanie za uszy przy nakładaniu na nie ringu czy pierwszego samodzielnie wykonywanego młynka. Gdy niesie małego jeźdźca, nie spłoszy jej nic, nawet zając, który wyskoczy jej pod nogi w lesie.

To ode mnie się wszystko zaczęło. Razem z Karym byliśmy pierwszymi końmi w Fundacji Stworzenia Pana Smolenia. Choć mam swoje lata (urodziłem się w 1993 r.) to nadal jestem królem Stada, które liczy sobie teraz aż 17 koni. Jestem stary, zęby też już nie te i gnębi mnie wiele chorób. Jednak chętnie pójdę z Tobą na spacer. Umiem słuchać jak mało kto, więc możesz opowiedzieć mi o wszystkim.

VINANDA van Stal Jaegerhof (urodzona w 2006 r.) to konie rasy fryzyjskiej. Uważaj, bo gdy widzi się je po raz pierwszy, można stracić oddech z wrażenia. VINANDA to istna doskonałość, końska Wenus z Milo. Dostojna, majestatyczna i monumentalna.

MAŁA MI, RÓŻA (urodzona w 2009 r.). Jest mała, ale jak postać, której imię nosi, charakterna. Swoje przecierpiała, odratowano ją z ciężkich warunków, przeszła ochwat. Wychowała niejednego egocentryka i samoluba, udowadniając, że siłą nic się u niej nie wskóra. Za to szacunkiem i wrażliwym podejściem - bardzo dużo.

KARY (właściwie Neron - urodzony w 1997 r.) to szlachetnej półkrwi przyjaciel. Nie zabierze Cię już do galopu przez pola i lasy ciemną nocą, bo wiekowa z niego bestia, na dodatek chora na astmę. Wystarczy jednak spojrzeć w jego głębokie oczy, przytulić się do wciąż mocnej szyi, by poczuć jego charakter. Zamknij oczy, a on opowie Ci o odwadze, przyjaźni, sile i nadziei. Poczujesz, że Twoje problemy robią się jakby mniejsze, znośniejsze i łatwiejsze do przezwyciężenia.

NADŻAF (urodzony w 2006 r.), czystej krwi arabskiej, dołączył do stada jakiś czas temu, ale wciąż nie jest gotowy, by zaufać nam do końca. Nie każemy mu się spieszyć. Wierzymy, że w końcu się otworzy. Możesz mu w tym towarzyszyć. Jeśli tylko masz w sobie dostatecznie dużo pokory i spokoju, a także umiejętności i doświadczenia w siodle to już dziś może Cię wziąć na swój grzbiet, by zrobić ten pierwszy, najtrudniejszy krok w wędrówce w głąb siebie.

TORTUGA Ten argentyński kuc jest w Polsce od 2011 r. Ma gorącą krew i ognisty temperament, jak na Argentynkę przystało. Jest u nas na emeryturze po intensywnej karierze sportowej (polo!), ale mimo zaleceń weterynarza galop nadal jest jej ulubionym chodem. Ona po prostu wie, że ruch to recepta na szczęście.

KOKARDA do smukłych nie należy, za to wygodnie jeździ się na niej na oklep. Przy tym jest odważna (przejdzie pod trzepoczącą flagą) oraz wytrwała (pokona cały tor przeszkód). Potrafi też zafundować jeźdźcowi niezłe rodeo, możesz więc dołączyć do dumnego grona tych, co z niej spadli.

HONORATA (Fourmerk Honour, urodzona w 2001 r.) rasy Highland Pony to mądra, spokojna i niezawodna dziewczyna. Jest cierpliwa i wspierająca. Wyczuje, że masz gorszy dzień, gdy wydaje Ci się, że nie dasz rady i… udowodni Ci, że to nieprawda. Niosąc Cię na swoim grzbiecie sprawi, że udzieli Ci się jej pewność siebie i radość życia. A gdy poczuje dobrą energię, porwie Cię galopem po leśnej dróżce.

SILANA (urodzona w 2004 r.) to panienka czystej krwi arabskiej. Inteligenta i delikatna. Zawsze trzyma się trochę z boku stada, ale bez niego czuje niepokój. Nie będzie Ci łatwo skraść jej serce, lecz gdy już się to uda, stworzycie idealną jedność. Wielu jeźdźców uczyła podczas ich początków. Wielu chorym dzieciom dała radość i pomoc. Teraz sama jej potrzebuje. Zdiagnozowano u niej zespół Cushinga.

DUMKA of Smolen (urodzona w 2009 r.) rasy Highland Pony. Została odratowana po ciężkim ochwacie i czasem potrzebuje wsparcia, by leczyć rany nie tylko ciała, ale i duszy.

AKUNA of Smolen (Highland Pony, urodzona w 2009 r.) to jeszcze jeden mały konik o wielkim sercu. Urodziła się z wadą biodra, cierpi na astmę, ale jak tylko może, uczestniczy w zajęciach. Gdy spojrzysz jej głęboko w oczy, zobaczysz szczere dobro w najczystszej postaci. AKUNA zasłużyła, by choć trochę tego dobra do niej wróciło.

PINIA (urodzona w 2004 r.) to chyba najbardziej radosny kucyk na świecie. Ani utrata pana, ani ból zębów (trzeba je było usunąć operacyjnie) nie zabiły w niej radości życia. Dlatego zawsze będzie czekać na Ciebie potargana, z grzywą pełną siana, a głową dzikich pomysłów. Pod kowbojskim siodłem wygląda jak bohaterka westernów i nawet z małego jeźdźca zrobi kowboja.